Branża medyczna, odczuła kryzys poprzez wydarzenia związane z pandemią szczególnie istotnie. Brak niezbędnego sprzętu medycznego do ratowania pacjentów, wykwalifikowanej kadry, ale również maseczek jednorazowych, środków dezynfekcyjnych, rękawiczek jak i przygotowania na tak dużą skalę problemu sprawiły, że potrzeby tego sektora rosły i nadal rosną w bardzo szybkim tempie.
Choć mogłoby się wydawać, że jest to idealny moment dla firm zaopatrujących placówki medyczne w profesjonalny sprzęt jednorazowego użytku, już od początku ogłoszenia pandemii okazało się, że wcale nie jest to tak oczywiste.
Ogromny popyt na tego rodzaju produkty spowodował braki w magazynach u producentów a tym samym u dystrybutorów specjalistycznego asortymentu. Rosnące potrzeby rynku sprawiły, że towary te stały się deficytowe, co powodowało, że ceny rosły wraz z rozprzestrzeniającym się wirusem. To wszystko odbiło się na wielu przedsiębiorstwach związanych z branżą, ich płynnościach finansowych oraz prawidłowym funkcjonowaniu.
Jak dokładnie wpłynęło to na biznes oraz jakie działania podjęto w celu ratowania sytuacji w firmie będącej dystrybutorem profesjonalnego sprzętu medycznego jednorazowego użytku, opowiada Katarzyna Książkiewicz – Wiceprezes Zarządu PH Lines Sp. z o.o., doświadczona manager związana od lat z branżą medyczną oraz wolontariuszka w akcjach charytatywnych skierowanych na pomoc dzieciom.
REBOUND 2020: Czy mogłabyś opowiedzieć naszym czytelnikom o tym, czym dokładnie zajmuje się firma Lines i co byś zaliczyła do Waszych znaczących sukcesów jeszcze przed pandemią?
Katarzyna Książkiewicz: Jako Przedsiębiorstwo Handlowe Lines Sp. z o.o. dbamy przede wszystkim o bezpieczeństwo zarówno pracowników jak i pacjentów służby zdrowia, zaopatrując placówki medyczne w profesjonalny sprzęt jednorazowego użytku, niezbędny w codziennej pracy. W swojej ofercie mamy ponad 8 tys. produktów: między innymi strzykawki, igły, cewniki, a także rękawice, fartuchy, maseczki oraz dezynfekcję.
Przed pandemią nasza firma stabilnie rosła, dzięki czemu aktualnie obsługujemy ponad 2,5 tysiąca placówek na obszarze całej Polski i jesteśmy jedną z większych firm tego typu w naszym kraju. To zdecydowanie dla nas duży wyznacznik sukcesu, jaki udało nam się osiągnąć, dzięki od lat budowanym relacjom z naszymi dostawcami oraz klientami.
REBOUND 2020: Jak zamrożenie gospodarki wpłynęło na funkcjonowanie Waszej firmy jak i całej branży?
Katarzyna Książkiewicz: Sytuacja nie była łatwa. Nagły wzrost cen produktów, częściowy brak asortymentu, a przede wszystkim odwołane zabiegi i pozamykane placówki medyczne, które są naszymi głównymi odbiorcami, sprawiały, że nie czuliśmy się pewnie. Wiele naszych produktów jak maseczki, płyny dezynfekujące czy rękawiczki były zamawiane w dużej mierze od zagranicznych producentów, również z Chin.
Gdy na świecie zaczęła rozprzestrzeniać się pandemia, zapotrzebowanie na sprzęt medyczny jednorazowego użytku drastycznie wzrosło, a z racji skali zapotrzebowania zaczęło pewnych produktów po prostu brakować. Z racji dużego popytu, a zarazem braku towaru, producenci, aby móc zwiększyć możliwości produkcyjne, musieli podnieść ceny nawet 10-krotnie, co oznaczało, że również i my w hurcie musieliśmy za nie zapłacić dużo więcej niż zawsze.
Naturalnie, wpłynęło to w tamtym czasie, na cały rynek tego typu produktów, również na ceny detaliczne, co można było zauważyć także w sklepach już w marcu. Był to dość istotny problem, z którym musieliśmy się zmierzyć.
REBOUND 2020: Jaka była Twoja najistotniejsza decyzja, którą podjęłaś w firmie od początku ogłoszenia izolacji społeczeństwa i dlaczego właśnie ona nią była?
Katarzyna Książkiewicz: Najistotniejsza była dla nas ostrożność finansowa, a głównym celem zapewnienie placówkom medycznym potrzebnego asortymentu. Bardzo szybko większość naszych dostawców przeszła na formę płatności, jaką są przedpłaty, dodatkowo otrzymywaliśmy propozycje dużych zakupów od nieznanych nam firm z wydłużonym czasem realizacji zamówień.
Przy bardzo dynamicznej sytuacji na rynku, wszystkie tego typu działania musiały być bardzo dobrze przemyślane, a nowi potencjalni dostawcy musieli być dodatkowo weryfikowani. Niestety nie wiedzieliśmy, jak długo taka sytuacja może potrwać i czego się spodziewać. W związku z tym byliśmy i wciąż jesteśmy bardzo ostrożni przy podejmowaniu decyzji. Każdy nowy dzień jak i plany rządu odnośnie wsparcia były niewiadomą i ciężko było cokolwiek przewidzieć.
Potrzeby naszych klientów rosły, a telefony z prośbami o wsparcie nie przestawały dzwonić, więc jako priorytet wzięliśmy zaopatrzenie naszych magazynów w niezbędne dla nich produkty, aby zapewnić im stabilność dostaw i możliwość pracy, nawet w oparciu o ryzyko i świadomość tego, że ceny, jakie musimy oferować, z racji również naszych kosztów muszą być tymczasowo wyższe. Na szczęście wielu z naszych klientów rozumiało sytuację, jaka panuje w branży i tylko niewielka ilość z nich wycofała się ze współpracy z powodu ceny, na którą nie mieliśmy niestety takiego wpływu, jakby się wydawało.
Co równie istotne, wsparcie od rządu w tym czasie poprzez dostarczanie placówkom medycznym za darmo środków dezynfekujących mocno wpłynęło również na nasz biznes.
Zakupiony przez nas po wyższych cenach asortyment, z racji wcześniejszych silnych próśb i potrzeb naszych klientów, musieliśmy sprzedawać często po sporo zaniżonej wartości.
Dbamy, aby w klinikach, przychodniach, ale także w hospicjach, DPS-ach, zakładach opiekuńczo-leczniczych i klinikach weterynaryjnych nie zabrakło materiałów do zabiegów, do leczenia. Spoczywa na nas ogromna odpowiedzialność, dlatego każdego dnia walczymy, aby te produkty były dostępne dla naszych odbiorców. Wiemy, że pewność, iż w naszej firmie zakupią cały potrzebny im sprzęt, daje im poczucie bezpieczeństwa.
Wszystkie te kwestie umocniły tylko nasze biznesowe relacje i pomagają nam sprawnie funkcjonować, w tych trudnych dla biznesu czasach. Nasze wartości połączyły się potrzebami rynku, klienci to docenili i to jest dla nas największa nagroda.
REBOUND 2020: Jakie decyzje podjęliście odnośnie funkcjonowania firmy oraz etatów w czasie lockdownu? Czy zmieniło się coś odnośnie inwestycji oraz optymalizacji kosztów?
Katarzyna Książkiewicz: Budowaliśmy długo nasz zespół, który składa się z wyjątkowych osób, których nie chcielibyśmy stracić, dlatego robiliśmy wszystko, aby nie redukować etatów. Co też nam się udało.
W trakcie lockdownu podzieliliśmy firmę na pół i działaliśmy na zmianę. Jeden tydzień jedna część firmy (połowa logistyki i połowa biur), w drugim tygodniu druga część firmy- i tak przez 8 tygodni. Pracownicy, którzy mieli zaległe urlopy, zostali na nie oddelegowani.
Zredukowaliśmy działania marketingowe praktycznie do zera.
Ponieważ nasi dostawcy wymagali od nas przedpłat przy realizacji większości transakcji, bardziej przyglądaliśmy się wpływom od klientów i skróciliśmy terminy płatności naszym odbiorcom. Na szczęście w większości przypadków spotkało się to ze zrozumieniem i akceptacją naszych klientów, za co jesteśmy wdzięczni. Pomogło to nam zapewnić stabilność oraz szybkość w dalszych działaniach.
REBOUND 2020: Jak przygotowałabyś firmę na kryzys gdybyś wiedziała wcześniej jakie problemy mogą spotkać Twoją branżę w tak trudnym i nieprzewidywalnym okresie?
Katarzyna Książkiewicz: Myślę, że zorganizowałabym konferencję dla firm z branży i przekonywałabym do zrobienia ogromnych zapasów najpotrzebniejszych środków ochrony osobistej, tak, aby Polska nie była w sytuacji, w jakiej znalazła się obecnie, gdy brakuje najpotrzebniejszego sprzętu.
REBOUND 2020: Jakie cechy posiada Twoja firma, które pozwalają efektywnie działać w trakcie kryzysu?
Katarzyna Książkiewicz: Moja firma przede wszystkim zapracowała sobie na zaufanie naszych odbiorców, ale i dostawców. Wyróżnia nas zespół składający się z zaangażowanych i sumiennych osób, z których każda, kierując się dobrem klienta, stara się być dla niego doradcą, a często także oparciem w tych trudnych czasach.
Wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste i wiele firm nie przykłada do tego takiej wagi. Dla nas jednak, bycie wsparciem dla naszych klientów oraz zapewnienie im poczucia bezpieczeństwa jest niezmiernie istotne i pomaga nam od lat w stałym rozwoju firmy.
REBOUND 2020: Czy sytuacja związana z pandemią dała Ci jakąś lekcję, którą zapamiętasz na długo?
Katarzyna Książkiewicz: Wiem, że nie na wszystko mamy wpływ i mimo chęci, nie na wszystko jesteśmy się w stanie przygotować, jednak prowadząc ponad 30-osobową firmę, na pewno musimy mieć poduszkę finansową, która pomoże nam taką sytuację przetrwać.
REBOUND 2020: Na co liczysz w najbliższym czasie i jak widzisz dalsze działania Twojej firmy w nadchodzącym roku?
Katarzyna Książkiewicz: Liczę na stabilizację sytuacji, na to, że nie będzie braków produktowych, a placówki medyczne będą pracowały w zwykłym systemie. Liczę, że zabiegi i operacje będą przeprowadzane a pacjenci leczeni w przeznaczonych do tego miejscach.
Cokolwiek się będzie działo, będziemy tak rozwijać naszą firmę, aby zapewnić naszym klientom bezpieczeństwo i stabilność w dostawach. Sytuacja ta wiele nas nauczyła, jak działać sprawniej i skuteczniej oraz optymalizować koszty. Zobaczą to również nasi partnerzy biznesowi na każdym szczeblu współpracy z nami.
REBOUND 2020: Czy mierzyłaś się w swojej karierze zawodowej z innymi kryzysami niż ten wywołany pandemią? Czy masz doświadczenie w zarządzaniu podobnym problemem?
Katarzyna Książkiewicz: Obecnej sytuacji nie mogę porównać do żadnej innej. Oczywiście, jako że działamy od 2006 roku, nie mogę powiedzieć, że zawsze było różowo. Początki jak w każdej branży były trudne, ale sytuacja była przewidywalna i można było dobrze zaplanować działania, jakie chcieliśmy podjąć – wprowadzić plan. Dzisiaj jest inaczej, dzisiaj plany zmieniają się każdego dnia, a sytuacja wymaga pewności siebie, odwagi i doświadczenia życiowego.
REBOUND 2020: Jakie 3 rady udzieliłabyś innym przedsiębiorcom i managerom na skuteczne zarządzanie kryzysem?
Katarzyna Książkiewicz: Zaleciłabym zachowanie ostrożności finansowej, a także spokoju i dobrego przemyślenia swoich decyzji.